Rose Martin (uzdrowiona 3 iipca 1947)

Dziennie chora dostawała przynajmniej cztery zastrzyki morfiny. Siostry zakonne, które mieszkały na tej samej ulicy, przychodziły, ażeby ją myć, ubierać i czesać. Wzbraniały się przyjmować za to pieniądze. W czerwcu 1947 r. lekarze dawali jej jeszcze tylko trzy miesiące życia. Sama Rose Martin opisała swój ówczesny stan następująco: Przechodziłam męki piekielne! Mój mąż musiał się nauczyć, jak się robi zastrzyki. Nie mogłam przespać żadnej nocy bez przyjścia lekarza. Dostałam ponad 5000 zastrzyków morfiny. Siostry, które opiekowały się chorą, przekonały ją, by pojechała do Lourdes, ażeby tam błagać Matkę Boską o wstawiennictwo. 30 czerwca zawieziono 45-letnią, często tracącą przytomność Rose Martin do Lourdes. Pierwsza kąpiel nie przyniosła efektu. Żadnej poprawy nie przyniosła również druga kąpiel. Po trzeciej kąpieli w dniu 3 lipca 1947 wydany! się oczekiwany cud. Nawet już przed zanurzeniem objawiła się tajemnica Bożej łaski: chora poprosiła o kąpiel bez opierania się o specjalny stojak, mimo że od miesięcy nie mogła się utrzymać w pozycji stojącej. Po powrocie Rose Martin z Lourdes dr Fay z Nicei potwierdził zniknięcie symptomów choroby. 6 lipca 1948 – w rok po uzdrowieniu – dokładnie przebadano uzdrowioną w Biurze Medycznym w Lourdes. „Wlew barytowy ukazywał odbytnicę bez jakichkolwiek uszkodzeń
normalną, już nie stwardniałą pochwę”180. Dr Leuret, ówczesny przewodniczący Biura, dr Fay, opiekujący się chorą lekarz z Nicei, i dr Strobine, lekarz towarzyszący pielgrzymce z Nicei do Lourdes w 1947 r., podpisali wspólnie świadectwo, że „wyzdrowienie pani Rose Martin wymyka się jakimkolwiek naturalnym wyjaśnieniom”. Na skutek decyzji Biura Medycznego w Lourdes 5 maja 1949 powołano w diecezji nicejskiej komisję kanoniczną. Przeprowadzone z niezwykłą sumiennością analizy skłoniły biskupa Nicei, Remonda, do oficjalnego potwierdzenia w dokumencie z 5 maja 1949 cudownego charakteru wyzdrowienia Rose Martin.