„Przechodziłam męki piekielne!”

Diagnoza: rak, była w zeszłym stuleciu wyrokiem śmierci. Również dzisiaj nie straciła nic ze swojej okropności. „Co roku zachorowuje na raka ponad 6,5 min ludzi. W roku 2000 rak jako przyczyna śmierci dorówna chorobom serca i schorzeniom układu krążenia. Na całym świe- cie najczęstszy jest rak płuc, żołądka, piersi i szyjki macicy. Leczenie zaawansowanych guzów jest ciągle jeszcze olbrzymim problemem”. Czy tacy ludzie jak chora na raka szyjki macicy Rose Martin z Nicei mogą czynić wyrzuty Bogu, że urodzili się w złym czasie, ponieważ nie umiano jeszcze wystarczająco wcześnie rozpoznać tej choroby ani skutecznie jej leczyć? Mężatce Rose Martin zawalił się świat, gdy lekarz powiedział jej o swoim podejrzeniu raka szyjki macicy (silne krwawienia podczas współżycia i obfite krwawienia miesiączkowe). 19 lutego 1946 pacjentka została zoperowana w szpitalu Pasteur w Nicei przez dra Barrayę. Usunięto macicę. Badania histologiczne w laboratorium dra Daumasa wykazały cylindryczny gruczolak szyjki macicy. Przebieg pooperacyjny został dodatkowo skomplikowany przez powstanie przepukliny. Pogorszyło się jej ogólne samopoczucie:
zaawansowany spadek sił (charłactwo), chora była już od wielu miesięcy przykuta do łóżka. Należy jeszcze zauważyć, że ciągle wydobywały się cuchnące wydzieliny pochwowe w ponadnormalnych ilościach.