Jeden z tych „beznadziejnych” przypadków

W wypadku Aurelie Huprelle z Beauvais lekarze uznali, że długa uciążliwa podróż koleją do Lourdes skończy się dla niej tragicznie. Od dwudziestego roku życia chora znajdowała się pod opieką dra Hardivil- liersa. W obliczu błyskawicznie postępującej choroby (nieuleczalnej gruźlicy płuc) lekarz był bezsilny. W roku 1889 nastąpiło przekrwienie płuc, co z kolei wywołało zapalenie gałęzi rurek płucnych i w końcu chorobę płuc o ostrym przebiegu, z głębokimi jamami. Do tego doszły
gwałtowne krwotoki i wysoka gorączka. Oddychanie stawało się coraz trudniejsze. 19 sierpnia 1895 r. w towarzystwie swojej matki wsiadła do pociągu do Lourdes. Na dworcu w Paryżu otrzymała Sakrament Chorych, gdyż jej stan był bardzo poważny. Do Lourdes dojechała w stanie prawie agonalnym. Aurelie Huprelle cały czas owładnięta była myślą o swojej śmierci w grocie Massabielle.