Françoise Rose, urodzona w Labrevoies, cierpiała na obrzęk zapalny (ropowicę) lewej dłoni i lewego ramienia; tych ropnych ran w żaden sposób nie można było wyleczyć. Miała też nieznaną chorobę oczu, która z roku na rok pogarszała jej widzenie, tak że w łatwym do przewidzenia czasie groziła chorej całkowita ślepota. Françoise Rose była bardzo słaba, jej ciało było pełne ognisk chorobowych, co wskazywało na osłabienie sił obronnych organizmu. Ta 36-letnia kobieta była w strasznym stanie, gdy przybyła do Lourdes. Niecierpliwie czekała na chwilę, by wreszcie po długim czekaniu w kolejce sierpnia 1899 wejść do kabiny kąpielowej obok groty Massabielle i zanurzyć się w wodzie. Przedtem sprawdzono wszystkie miejsca zmienione chorobą, ażeby po zanurzeniu można było stwierdzić, czy chora została uzdrowiona. Zadziwiające było to, że uleczone zostały wszystkie miejsca, w których rozwinęła się choroba, w ciągu lat głęboko wnikając w jej ciało.
Biuro Medyczne w Lourdes nie mogło wydać po dokładnej analizie żadnej innej opini w tej sprawie, jak tylko krótko oświadczyć: medycznie niewytłumaczalne! Po długotrwałym przewodzie kanonicznym, podczas którego rozpatrywano również inne cudowne uzdrowienia: Clémentine Trouvé (poz. 15), Marie Lebranchu (poz. 16), Marie Lemarchand (poz. 17) i Esther Brachmann (poz. 22), arcybiskup paryski Amette w dniu 6 czerwca również uzdrowienie Françoise Rose uznał za cud.