Co przeżywa człowiek, któremu podczas pierwszej pielgrzymki do Lourdes nie było dane uzdrowienie i który jednak po niewielu latach znowu tam podróżuje z tym samym celem? Taki wysiłek może podjąć tylko ten, kto pomimo nie wysłuchanych modlitw ma niezłomne zaufanie do Boga. A może gdy stan zdrowia pogarsza się aż do tego stopnia, to litościwego Boga prosi się swoimi modlitwami jeżeli już nie o uzdrowienie, to chociaż o zmniejszenie bólu, który jest już prawie nie do wytrzymania. Antonia Moulin miała od ponad dwóch lat rozległą i głęboką ranę na prawym udzie (przetoka w prawej kości udowej) oraz ropne zapalenie stawu w kolanie, od którego rozchodziła się przykra woń. Z pierwszej wizyty w Lourdes powróciła nieuzdrowiona. Z kpiną i pogardą pisały gazety o Lourdes jako jarmarku iluzji i szarlatanerii, miejscu bigote- rii i ogłupiania narodów. Wydarzenie to posłużyło do prób zdekonspirowania i odmitologizowania sztucznie wykreowanego jak uważano – targu: Lourdes.