Françoise Capitaine, urodzona 13 kwietnia 1872, miała w życiu jeden cel: chciała jako siostra zakonna w cichym osamotnieniu służyć Bogu i ludziom. Wybrała klasztor w Rennes. Siostra Marie-Marguerite – jak brzmiało jej imię zakonne – pewnie nawet o tym nie myślała, że swoim „tak” przyrzeczonym Bogu na wieczność wystawiła się na trudne i nieoczekiwane próby. Począwszy od pięćdziesiątego roku życia zaczęła cierpieć na ciężkie zaburzenia czynności serca i nerek, które lekarze w Rennes daremnie próbowali zwalczyć. „Wystąpiło ropne zapalenie nerek, które w roku 1936 dodatkowo skomplikował szeroko rozciągający się obrzęk nóg”. Zimą 1936/37 dolegliwości się wzmogły, coraz częstsze stawały się ataki serca, tak że nie mogła już leżeć w łóżku, tylko dniem i nocą siedziała w fotelu. Pomyślano o pielgrzymce do Lourdes. Ponieważ jednak w tym czasie nie udawała się do Lourdes żadna pielgrzymka, s. Marie-Marguerite uczyniła swój klasztor drugim Lourdes. Zdjęcie groty i figury Maryi połączyło ją duchowo ze słynnym miejscem pielgrzymek. Przepełniała ją ogromna nadzieja, że Matka Boska z Lourdes może przynieść łaskę i uzdrowienie do tych wszystkich miejsc, w których ktoś zwróci się do Niej w modlitwie o pośrednictwo i pomoc.