Rosalie Vildier otrzymała po swoim wstąpieniu do wspólnoty sióstr w Evreux imię Sainte-Beatrice. Jej imię zakonne oznacza w tłumaczeniu: siostra szczęśliwa. Była ona rzeczywiście osobą emanującą szczęściem i ubogacała wspólnotę sióstr, w której żyła, pracowała i modliła się, dobrą atmosferą.
Jej choroba rozpoczęła się dolegliwościami przy mówieniu i połykaniu, które uznano za przejściową i typową dla jesieni chorobę gardła. Uważano, że jest to wyłącznie zapalenie krtani, które wkrótce uda się wyleczyć. Specjaliści od chorób gardła, nosa i uszu musieli sobie jednakże bardzo szybko zdać sprawę, że tej choroby nie da się usunąć za pomocą tradycyjnych metod. Po dokładnych i wielokrotnych badaniach tkanek padła złowroga diagnoza: choroba nieuleczalna, najprawdopodobniej gruźlicze zapalenie krtani i tchawicy. Coraz trudniejsze dla siostry stawało się przyjmowanie posiłków. Mogła przyjmować pożywienie tylko w postaci płynnej. Konsekwencją było ogromne wychudzenie – pozostały tylko skóra i kości. Siostra Sainte-Beatrice była skazana na śmierć głodową w strasznych mękach. Zamiast mówić, tylko niezrozumiale bełkotała. W końcu zupełnie przestała wydobywać jakiekolwiek dźwięki.