Marie Fabre chciała przed śmiercią chociaż zobaczyć miejsce łask – Lourdes, o którym tak wiele słyszała. „Bardziej umarłą niż żywą” – jak napisano w sprawozdaniu z pielgrzymki – dowieziono ją do Lourdes. Zanurzenie w basenie niedaleko Massabielle nie przyniosło uzdrowienia ani zmniejszenia silnych bólów. W uroczystej procesji z Najświętszym Sakramentem chora chciała wziąć udział choćby w karetce, ażeby potem, nawet nie uzdrowiona, pojechać umrzeć do domu. I właśnie podczas tej procesji faktem się stało uzdrowienie Marie Fabre. Po raz kolejny widoczny stał się porządek praw wiary: Per Mariam ad Jesum! Przez Maryję i Jej wstawiennictwo aż do Jezusa, który dokonuje cudu zbawienia, uzdrawia ciało ze wszystkich chorób i zwraca wielodzietnej rodzinie 32-letnią matkę. Po uznaniu przez Biuro Medyczne w Lourdes wyzdrowienia Marie Fabre za medycznie niewytłumaczalne i przeprowadzeniu przewodu kanonicznego władny w tym wypadku biskup Cahors, Cezerac, mógł w dniu 8 września 1912 r. potwierdzić to uzdrowienie jako cud.