Zaczęło się ono intensywnym bólem, po którym nastąpiło silne opuchnięcie całej kończyny i całkowita niemożność poruszania nią. To zanikając, to się zaostrzając choroba rozwijała się aż do sierpnia 1898, kiedy to dobra siostra pomimo samozaparcia, które okazywała w czasie swojej długiej choroby, powzięła przekonanie, że jej ból ukoi Najświętsza Panienka, i poprosiła przełożoną o zaniesienie do […]
Podpisano dr Poncel
Biuro Medyczne w Lourdes po sprawdzeniu natychmiastowego i trwałego wyzdrowienia tej ciężko i na tak różne dolegliwości cierpiącej chorej stwierdziło: medycznie niewytłumaczalne. Obszerne sprawozdanie na temat choroby i zdrowienia przedłożył dr Rampal106 22 sierpnia 1901. Nie chcę przypominać początków choroby ani różnych faz, przez które chora musiała przejść; pragnę tylko wspomnieć, że dobra s. Maximiliane […]
Marsylia, 21 maja 1901
Siostra Maximiliane złożona była już od pięciu lat przez bliżej nieokreśloną chorobę brzucha. Twardy guz rozciągnął się na całej powierzchni otrzewnej. Miała wymioty charakterystyczne dla torbieli bąblowca. Można było sobie postawić pytanie, czy nie ma się do czynienia ze skupiskiem tkanek nowotworowych, ale objawy były tak nietypowe, że nie można było postawić żadnej pewnej diagnozy. Te […]
Siostra Maximiliane (uzdrowiona 20 maja 1901)
Siostra Maximiliane pracowała w klasztorze w Marsylii jako pielęgniarka zaledwie kilka lat. Potem sama musiała być pielęgnowana, a klasztor miał być miejscem jej śmierci. Pięć lat była przykuta do łóżka. Ponieważ normalne, miękkie łóżko przysparzało jej nieznośnych bólów, zrobiono dla niej twarde łóżko, na którym spała. Nie była w stanie podnieść się bez pomocy. Jej […]
„Straszna choroba zniknęła jak zły sen…”
Dla pielęgniarki, która wstępuje do zakonu, żeby pomagać innym, szczególnie dramatyczna musi być niemożność wykonywania wymarzonego zawodu, sytuacja, gdy po niewielu latach służby samej jest się chorą, potrzebującą opieki i pomocy. Choroba s. Maximiliane, związanej z kościołem Świętej Rodziny w Marsylii, wywołana została przeżyciem z człowiekiem chorym psychicznie. W pobliżu Poitiers, dokąd ją na jakiś czas […]
Ojciec Salvator Taburel (uzdrowiony 25 czerwca 1900)
O godz. 2 wszedł do wody. Jakby się dusił, wydał z siebie dwa lub trzy okrzyki. Wkrótce się wyprostował, złe samopoczucie zniknęło i ledwo był w stanie zapanować nad swoją radością. On, przed chwilą jeszcze zgięty jak starzec, stoi wyprostowany i porusza się tak jak chce. O godz. 4 uzdrowiony stawił się w Biurze Medycznym w […]